Jutro, tj. w piątek 31 maja w Bolonii na Stadio Renato Dall'Ara Włosi zagrają kontrolny mecz przeciwko reprezentacji San Marino. Zajęcia na strzelnicy - trudno to inaczej nazwać, spójrzmy prawdzie w oczy - poprzedzą eliminacyjny mecz do Mistrzostw Świata w Pradze, gdzie Squadra Azzurra zagra 7 czerwca z Czechami.
Strona włoskiej federacji opublikowała listę z numerami na tę konfrontację. Państwo będą łaskawi zerknąć poniżej.
PORTIERI: 17 Agazzi (Cagliari), 1 Buffon (Juventus), 26 Sirigu (Paris St. Germain);
DIFENSORI: 20 Abate (Milan), 5 Antonelli (Genoa), 13 Astori (Cagliari), 15 Barzagli (Juventus),19 Bonucci (Juventus), 3 Chiellini (Juventus), 12 De Sciglio (Milan), 2 Maggio (Napoli), 4 Ogbonna (Torino), 6 Ranocchia (In(ter);
CENTROCAMPISTI: 7 Aquilani (Fiorentina), 24 Bonaventura (Atalanta), 25 Cerci (Torino), 22 Diamanti (Bologna), 23 Giaccherini (Juventus), 8 Marchisio (Juventus), 18 Montolivo (Milan), 21 Pirlo (Juventus), 16 Poli (Sampdoria);
ATTACANTI: 9 Balotelli (Milan), 14 El Shaarawy (Milan), 11 Gilardino (Bologna), 10 Giovinco (Juventus), 27 Sau (Cagliari).
Dyskutowano również o przypuszczalnym ustawieniu Włochów na ten mecz. Podczas Studio Sport - programu nadawanego na antenie Italia 1 mówiono o tym, że Azzurri zagrają w systemie 4-3-3. W bramce miałby zagrać Gianluigi Buffon. Na środku obrony miałby zagrać duet mistrzowskiego Juventusu - Chiellini oraz Bonucci, zaś na bokach dwaj wychowankowie Milanu - Ignazio Abate z prawej strony oraz Mattia De Sciglio z lewej. Trójka pomocników składać by się miała z kolejnych piłkarzy Bianconerich - Claudio Marchisio oraz Andrei Pirlo, uzupełnionych o gracza środkowej formacji Samp (przymierzanego do Milanu) - Andrei Polego. Ofensywny trójząb zaś miałby Prandelli skonstruować z dwójki napastników Bolognii - Alessandro Diamantiego oraz Alberto Gilardino a na dokładkę przed szansą debiutu stanąłby wychowanek Atalanty - Giacomo Bonaventura, który zdaniem włoskim mediów bardzo podoba się Antonio Conte oraz Vincenzo Montelli, którzy chętnie uzupełniliby kadry swoich zespołów o wszechstronnego (może grać w systemie 3-5-2 jako lewy wahadłowy oraz środkowy pomocnik oraz mógłby również zająć miejsce na boku ataku w 4-3-3) wychowanka Nerazzurrich z Bergamo. Jako iż jest to gracz niezwykle podobny w zastosowaniu, co Giaccherini - ma szansę zaskarbić sobie również sympatię selekcjonera, znanego miłośnika talentu rezerwowego Juve.
Gwoli podsumowania zatem:
ITALIA (4-3-3): Buffon; Abate, Bonucci, Chiellini, De Sciglio; Poli, Pirlo, Marchisio; Diamanti, Gilardino, Bonaventura.
ANSA podaje jednak zgoła inny skład.
ITALIA (4-3-3): Buffon, Maggio, Ranocchia, Ogbonna, Antonelli; Poli, Pirlo, Aquilani; Diamanti, Gilardino, Bonaventura
Gwoli podsumowania zatem:
ITALIA (4-3-3): Buffon; Abate, Bonucci, Chiellini, De Sciglio; Poli, Pirlo, Marchisio; Diamanti, Gilardino, Bonaventura.
ANSA podaje jednak zgoła inny skład.
ITALIA (4-3-3): Buffon, Maggio, Ranocchia, Ogbonna, Antonelli; Poli, Pirlo, Aquilani; Diamanti, Gilardino, Bonaventura
Mecz z San Marino wielkim wydarzeniem nie jest - to fakt.
Stanowi jednak znakomity pretekst do napisania kilku słów o miejscu, w którym
zostanie rozegrany, Stadio Renato Dall'Ara mianowicie. Jest to największy tego
typu obiekt w Bolonii - sercu bogatego regionu Emilia-Romania, w północnych
Włoszech. Miejsce niebywale ciekawe, kryjące fascynującą i wyjątkowo mroczną historię. Prace nad jego budową rozpoczęły się w roku 1925, kiedy to w
obecności króla Wiktora Emanuela III położony został pierwszy kamień pod budowę
stadionu. Za datę ukończenia prac przyjmuje się 29 października 1926. Obiekt
nosił wówczas nazwę Stadio Littoriale a gorącym zwolennikiem jego budowy od
początku był Leandro Arpinati - zastępca sekretarza Narodowej Partii
Faszystowskiej (wł. Partito Nazionale Fascista), pełniący również funkcję
zwierzchnią w Bolonii. Stadion uroczyście otwarty został dwa dni później.
Urządzono huczną ceremonię a otwarcia obiektu - w obecności wszystkich
ważnych dla miasta osób - dokonał Benito Mussolini, wjeżdżając na bolońską
arenę konno. Sama nazwa - Stadio Littoriale - kryje w sobie faszystowską konotację. Na język polski można by przetłumaczyć to, jako Stadion Liktorski. Kim byli Liktorzy? Był to niższy urząd w czasach antycznego Rzymu. Podczas pochodów szli oni przed królem oraz wyższymi urzędnikami, stanowiąc rodzaj ochrony. Z funkcją tą wiąże się pewien atrybut - wiązki rózg owinięte czerwoną wstęgą z wetkniętymi toporami. Owe fasces były później symbolami idei republikańskich, by w XX wieku zostać zawłaszczone przez faszystów. Stąd też wywodzi się nazwa ideologii - włoskie fascismo pochodzi od fasces - owych rózg liktorskich. Mimo niezbyt chlubnej historii, nie sposób nie doceniać walorów estetycznych stadionu. W owych czasach był to stadion klasy międzynarodowej - jeden z największych i najnowocześniejszych. Czarował swym wyglądem - mury skonstruowane były z charakterystycznych czerwonych cegieł a całość dopełniały strzeliste, łukowate okna. W 1929 roku naprzeciwko krytej trybuny wybudowano wieżę - Torre di Maratone. Na jej szczycie widniała statua - posąg Wiktorii, oplecionej, wspomnianymi już, rózgami liktorskimi. We wnęce zaś stanął posąg Mussoliniego na koniu. Podczas wojny stadion przechrzczony został po prostu na "miejski" - Stadio Comunale. Wcześniej był jedną z arena Mistrzostw Świata 1934. Ostatnia zmiana nazwy miała miejsce w latach 80. Wówczas to obiekt nazwano imieniem słynnego prezesa - Renato Dall'Ary. Podczas jego trzydziestoletniej (1934 - 1964) prezesury Bologna pięciokrotnie sięgała po Scudetto. Bolońska arena została przebudowana na Mistrzostwa Świata w 1990 roku. Wówczas to podniesiono konstrukcje trybun, odbudowano bieżnię lekkoatletyczną i dokonano szeregu innych poprawek. Dziś Stadio Renato Dall'Ara jest po prostu obiektem jednym z wielu w Serie A - starym, przestarzałym i nieciekawym. Charakterystycznym z powodu Torre di Maratone, lecz poza tym nie różni się niczym. Od kilkunastu miesięcy mówi się o jego modernizacji. Upadł bowiem początkowy plan budowy nowego stadionu. Miasto Bolonia chce pójść drogą Udine - scedować koszty przebudowy areny meczów piłkarskich na klub, w zamian oddając mu ją w użycie na 99 lat. W planach jest powrót do stylistyki lat '30. Zarówno klub jak i miasto nie chcą obiektu, który - jak sami określają - wyglądałby jak statek kosmiczny, który wylądował w środku antycznego miasta. Zamiast tego celem jest nowoczesne centrum sportowe - otwarte 24h na dobę, z siecią restauracji, hoteli i miejsc, gdzie można spędzać czas z całą rodziną. Mówi się o rozebraniu rusztowań - pozostałości po Mondiale '90, obniżeniu trybun, zadaszeniu ich oraz zmniejszeniu liczby miejsc. Obecnie Stadio Dall'Ara może pomieścić 38 tys. ludzi. Planowane jest zmniejszenie pojemności do 25 - 28 tys. Wzorem jest Juventus. Niewiadomą jednak jest termin finalizacji całego przedsięwzięcia. Póki co wypływają kolejne projekty. Data rozpoczęcia prac pozostaje nieznana. Sfinansować je będzie musiał klub - Bologna, a ten ma już w co lokować pieniądze - buduje własny ośrodek treningowy.